W szkole zostaje ogłoszony konkurs dla studentów pierwszego roku, nagrodę ufundowała ciocia Sylwii, Aleksandra. Piotr ma kłopoty z utrzymaniem się na studiach i opłaceniem czesnego. Konkurs traktuje jako swoją szansę. Sylwia nie chce brać udziału w konkursie, ale Helena bardzo ją namawia: na finałowe rozstrzygnięcie ma bowiem przyjechać ojciec Sylwii. Dorota przygotowuje etiudę, prezentuje ją Indze. Ojciec Sylwii przyjeżdża na konkurs, ale traktuje córkę z dużym dystansem. Zrozpaczona Sylwia specjalnie tańczy źle. Piotr jest najlepszym tancerzem, udowadnia to podczas występu. Nagroda trafia jednak do Sylwii. Cała grupa traktuje ją z dystansem, mają do niej pretensje o ciociną protekcję. Sylwia jest załamana ostracyzmem kolegów, w końcu rezygnuje z nagrody. Piotr odwiedza dziewczynę. Dotarło bowiem do niego, co się stało i jak ona się czuje w takiej sytuacji. Inga wciąż ma problemy na lekcjach śpiewu u Jowity. Prosi o pomoc Jerzego, lekcja kończy się jednak pocałunkiem. Jerzy nie potrafi sobie z tym poradzić, ma wrażenie, że wszyscy, a zwłaszcza Roma, świetnie o tym wiedzą. Próbuje powiedzieć Indze, że nie będzie jej uczył, ale zamiast tego proponuje jej spotkanie.
