Ola uważa się za osobę kontaktową i bardzo otwartą. Cierpi, ponieważ jest przekonana, że ludzie w Polsce oceniają ją wyłącznie przez pryzmat wyglądu zewnętrznego. Nie dostrzegają wnętrza. Tomek zabrał ją do Ugandy, żeby pokazać jej miejsce, w którym będzie postrzegana inaczej niż w Polsce. Ola ma się przekonać, że "uroda" to pojęcie względne, zależące od szerokości geograficznej i nastawienia społeczeństwa.