Delft, Gouda, Thorn i Wessem – oto trasa podróży przez Holandię w dawnym stylu. Pierwsze z tych miast to wdzięk i uroda, którą uwiecznił na swoich płótnach sławny delftczyk, Johannes Vermeer. Słynąca z serów Gouda to okazja do przyjrzenia się ich produkcji i bogatej ofercie handlowej. Limburskie miasteczko Thorn ktoś w zabawny sposób pomylił z polskim Toruniem, który po niemiecku nazywa się tak samo. W pobliskim Wessem działa tradycyjne towarzystwo strzeleckie przypominające nasze bractwa kurkowe. W asyście strzelców Robert Makłowicz przyrządza jawajskie curry rybne z dorsza.